Spojrzałam
na dość przystojnych mężczyzn, a o czym ja myślę! Pomachałam kilka razy
głową, potem spojrzałam na Carla który zaproponował schronienie. To
dobry pomysł przynajmniej będę bezpieczna. Nie lubię ciemności a
szczególnie gdy jestem sama. Poruszyłam kilka razy uszami.
-Tak ja też.- podeszłam do nich a chłopak jednym pociągnięciem wrzucił na te zwierze. -Dziękuję bardzo...- wyszeptałam. Tygrysica została i gdzieś pobiegła, była lekko straszna. Carl powiedział coś i ruszyliśmy, ja szybko chwyciłam się chłopaka by nie spaść. <Carl, Rin?> |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz